Trudno jest nam przekazać to wszystko, co było naszym udziałem podczas tego obozu. To było coś znacznie większego i głębszego, niż biegowe szkolenie w Tatrach czy na stadionie lekkoatletycznym u stóp Giewontu. Chyba każda z uczestniczek dotknęła czegoś ważnego dla siebie. I my też… Bilans: prawie sześćdziesiąt przebiegniętych i przemaszerowanych kilometrów, grań główna Tatr dotknięta, motywacja do ćwiczeń wspierających technikę i motorykę biegu przekazana! No i te akordy gitary nad Zielonego Stawu Kieżmarskiego jakoś leniwie sączą się w tyle głowy.. Dziękujemy i do zobaczenia na kolejnym obozie kobiecym!