Kontuzje są nieodłączną częścią uprawiania sportu. Ich pojawianie się powinno jednak dawać do myślenia. Czy oprócz samego biegania dbasz o sprawność ogólną, czy pamiętasz o regeneracji po wysiłku, a może zaaplikowane obciążenia są na danym etapie treningu za duże?
Dwa słowa o kontuzjach z cyklu „Gdybym to ja wiedział wcześniej…”, czyli o błędach w treningu biegaczy amatorów, które można łatwo wyeliminować, ale trzeba o nich pamiętać.
Unikaj asfaltowych ścieżek
Jeżeli trenujesz nieregularnie lub właśnie na wiosnę budzisz się do aktywności fizycznej, pamiętaj, aby pierwsze tygodnie były łagodnym wprowadzeniem do dalszego treningu. Dostosuj intensywność i częstotliwość do swoich obniżonych (spowodowanych przerwą) możliwości. Poza tym staraj się, by większość treningów (lub wszystkie) wykonywać przez kilka pierwszych tygodni na trawie, leśnej ścieżce, polnej drodze, a nie na asfalcie czy tartanie.
Bieganie po asfalcie – po dłuższej przerwie w treningu – nawet w butach z najlepszą amortyzacją to groźba nabawienia się mniej lub bardziej poważnej kontuzji. Asfalt daje ten komfort, że nasz staw skokowy pracuje na gładkiej, płaskiej, bezpiecznej nawierzchni, ale równocześnie jego twardość jest wyzwaniem dla mało elastycznych mięśni i może powodować ich nadmierną kompresję przy podobnym, powtarzalnym ruchu.
Tartan? Nie tym razem!
Często spotykamy się z opiniami, że miękki tartan jest najzdrowszą nawierzchnią do biegania i to nawet długich wybiegań czy truchtania. Nic bardziej mylnego. Tartan z założenia ma nadawać sprężystość i dynamiki biegnącemu, a wynikające z tej nawierzchni obciążenia nie są typowe czy standardowe dla biegaczy amatorów. Na naszych obozach dla początkujących jak mantrę powtarzamy, że najzdrowszą nawierzchnią do biegania jest nawierzchnia naturalna (ziemia, trawa, ścieżka). Treningi w takim terenie przynoszą mniejsze obciążenia dla stawów i równocześnie stopniowo oraz łagodnie budują naszą nową motorykę. Przygotowują mięśnie do nowych zakresów ruchu i przyszłych większych obciążeń.
Poza tym takie bieganie po górskich ścieżkach, halach, lasach, a nawet miejskich parkach – daje dużo więcej frajdy.