Rak’n’Roll Camp październik 2018

Wyjątkowy obóz w wyjątkowym towarzystwie. Mieliśmy ogromny zaszczyt trenować w Tatrach razem z podopiecznymi Fundacji Rak’n’Roll Wygraj Życie, czyli osobami, które przeszły raka i udowadniają, że można góry przenosić! Bardzo inspirujący czas spędzony w hotelu górskim na Kalatówkach w naszych ukochanych Tatrach. Oprócz solidnego trenowania na szlakach Tatr Zachodnich, na stadionie lekkoatletycznym oraz w salce fitness, był czas na wiele cennych rozmów o życiu i jego wygrywaniu;-)
Bardzo dziękujemy Fundacji Rak’n’Roll za zaufanie, a marce Dynafit za wsparcie!
PONIŻEJ FILM Z TEGO OBOZU AUTORSTWA BARTKA SOLIKA ORAZ GALERIA ZDJĘĆ MAGDALENY STAWISZYŃSKIEJ
Zobacz galerię obozu »
Rak’n’Roll Camp 2018Obóz Speed Up z Angeliką Cichocką, październik 2017

Obóz w formule Speed Up – czyli z dużym akcentem na dynamiczne bieganie na stadionie, solidna praca nad poprawą techniki biegu oraz marszobiegi w Tatrach. Tempo i obciążenia dostosowane indywidualnie do każdego uczestnika, dlatego na takim obozie odnalazł się każdy uczestnik bez względu na poziom wytrenowania. Trener Mariusz Giżyński i Magda Derezińska-Osiecka zadbali o to, by każdy jak najwięcej dla siebie wyniósł z tych kilku dni.
Zobacz galerię obozu »
Obóz Speed Up 2017Gwiazdą obozu i wieelką inspiracją była dla nas wybitna, czołowa w świecie biegaczka średniodystansowa Angelika Cichocka. Dzięki nam pierwszy raz w życiu wbiegła na Kasprowy Wierch;-) A uczestnicy, dzięki przeprowadzonym przez nią sesjom stabilizującym i rozciągającym zrozumieli, ze wystarczą proste i podstawowe ćwiczenia, by solidnie wesprzeć gorsert mięśniowy na potrzeby bezpiecznego i efektywnego biegania. Profesjonalny minimalizm to zdecydowanie też i nasza dewiza!
Dziękujemy sponsorom za wsparcie, a uczestnikom za zaufanie!
Read More »Women Run&Joga Camp, czyli o urokach Beskidu Niskiego

Women Run&Joga Camp, wrzesień 2017
Są takie miejsca i wydarzenia, które na długo zostają w sercu i stają się dla nas tak cenne, że wolimy schować je przed światem, żeby ich nam nikt nie odebrał, nie zawłaszczył, nie spopularyzował za bardzo. Takim miejscem jest Swystowy Sad w Beskidzie Niskim oraz pewne biegowe spotkanie w kobiecym gronie, jakie odbywało się tam przy wrześniowym słońcu.Był to pierwszy obóz, jaki zorganizowaliśmy w innych, polskich górach niż Tatry. Był to też pierwszy nasz obóz na prawdziwym końcu świata..
Oprócz słońca były i mgły, i złociejące już liście, i deszcz. Było nieśpieszne bieganie po okolicznych, lesistych wzniesieniach, wśród łąk będących niegdyś ogrodami Łemków oraz przez rzeki, którymi wciąż przepływają szepty łemkowskich historii. Były wreszcie sesje jogi, które pomagały ukoić zmęczone treningami mięśnie.
Monika: „Z obozu Tatra Running Women Camp w Beskidzie Niskim wyjechałam naprawdę wzmocniona. Poczułam prawdziwą siłę kobiet, które na co dzień walczą o siebie w życiu, pokonując własne słabości, ale też pomagają innym i znają tę magiczną moc, jaką daje wzajemne wsparcie i dzielenie się swoimi doświadczeniami – czasem tak różnymi, a czasem zdumiewająco podobnymi… Doznałam prawdziwego zmęczenia i bólu mięśni z jednoczesnym zachwytem, że się udało, przeżyłam chwilę zadumy w miejscach, gdzie kiedyś stały łemkowskie wioski, podczas odprężających pozycji w jodze po biegu, w trakcie wieczornych dyskusji przy znakomitych, prostych posiłkach wegeteriańskich serwowanych z sercem przez gospodarzy. A wszystko przetykane chwilami zwykłej frajdy, dziecięcej radości na łące, na belach siana czy podczas pozowania do zwariowanych zdjęć. Dużo emocji, dużo wrażeń, a do tego niewątpliwa poprawa techniki biegowej dzięki fachowemu wsparciu nieocenionej trenerki Magdy”.
Zobacz galerię obozu »
Women Run&Joga Camp w Beskidzie NiskimO tym, że Beskid Niski nie jest wcale niski przekonały się uczestniczki obozu Tatra Running Women Camp przebiegając podczas jednego z treningów przewyższenie 900m.n.p.m.
(zdobyłyśmy najwyższy szczyt polskiego Beskidu Niskiego- Lackową, liczący – ba!-1000m wysokości). Taka deniwelacja to tyle, co wbiec na Kasprowy Wierch z Kuźnic. W Tatrach odbywa się to naturalnie na krótszym niż w Beskidach dystansie. Jeśli natomiast chodzi o możliwość pokonywania technicznych zbiegów i stromych, wymagających podbiegów, to każdy ambitny amator biegania znajdzie tam swój poligon treningowy. Dodatkową, nieznaną w Tatrach trudnością techniczną jest w Beskidzie Niskim dywan z bukowych liści pokrywający kamienie na szlakach. Taki teren wymaga od biegacza wyjątkowej sprawności i koordynacji ruchowej. Można tylko spróbować sobie wyobrazić, jak to niegdyś w Tatrach było, zanim górnictwo, hutnictwo i masowy wypas owiec doprowadziły do całkowitej zagłady pierwotnych, bukowych lasów tatrzańskich.
Agnieszka: „Mimo, że był to obóz biegowy, udało mi się w tym czasie zwolnić”. Intensywność i dynamika połączone z wyciszeniem i głębokim spokojem –czy takie połączenie jest możliwe? Cztery wrześniowe dni na obozie biegowo-jogowym pokazały, że tak. Swystowy Sad to bowiem miejsce magiczne, w którym gospodarzami są, można rzec, otwarte serca właścicieli. Wcale nie tak łatwo o taki typ gościnności w dobie kapitalizmu. Owe serca widać w każdym detalu wnętrz, które gospodarze oferują do spania i na każdym talerzu, na którym serwują wegetariańskie posiłki swoim gościom. „Gość dom – Bóg w dom” nabiera realnego sensu w tamtejszych przestrzeniach.
Ala: „Swystowy Sad to miejsce zasługujące na osobne słowo. Trafić tu nie tak łatwo. Trzeba dojechać na koniec świata, a następnie skręcić w prawo i z niedowierzaniem pokonać jeszcze kilka kilometrów. Warto przebyć tą drogę, by dać się rozpieszczać łemkowskiej gościnności i doświadczyć na właśnie skórze jak wygląda życie w całkowitej zgodzie z naturą, z dala od zasięgu. Choć brzmi to niezbyt roślinnie, w wegetariańskie dania gospodarze wkładają całe swoje serca. Mam nachalną czasami pamięć do smaków i pasty z orzechów, słonecznika, pierogi czy kalafiorowe devolaie nie dadzą o sobie zapomnieć”.
Jak na biegowy obóz przystało, nie mogło zabraknąć ćwiczeń dynamizujących i wspierających technikę biegu. To bardzo ważny element, zwłaszcza bo kilkugodzinnym bieganiu po górach. Dobrze jest zbierać dobre nawyki treningowe i korzystać z rad fachowców, których w codziennym życiu, po powrocie na niziny, po prostu brakuje.
Agnieszka: „Co mi się najbardziej podobało? Ciężko jest wybrać jedną rzecz, ale na pewno bieganie przez potoki. Normalnie bym się na to nie odważyła bo przecież zimno, bo buty się zamoczą. A było to rewelacyjne przeżycie! Świetną sprawą są ćwiczenia dynamizujące i wspierające technikę biegu, które trenerka przeprowadziła z nami (…)Dodatkowo wideoanaliza techniki biegu była bardzo pomocna, można było zaobserwować swoje błędy i próbować je korygować”.
Samo bieganie po górach Beskidu Niskiego daje wyjątkowe wrażenie bycia najbliżej przyrody sensu stricte. Przy założeniu, że biegniemy odpowiednio spokojnie, a nasz galopujący oddech i tętno nie oddzielają nas od rzeczywistości wokół, owo wrażenie bycia w symbiozie z przyrodą potęguje się. Na szlaku niemal wcale nie spotyka się turystów, dzięki czemu można wsłuchać się w każdy dźwięk przychodzący z głębi lasu, usłyszeć każdy krok jelenia, który w ten wrześniowy czas samotnie wędruje świętując czas jelenich godów, czyli rykowisko. Będziemy na pewno w Beskid Niski wracać!
Read More »Obóz Speed Up- październik 2016

To pierwszy obóz tego typu w naszym wykonaniu. Skupiliśmy się tym razem nie tyle na bieganiu po Tatrach (choć udało się nam odbyć piękna wycieczkę biegową nad Czarny Staw Gąsienicowy i na Kasprowy), co przede wszystkim na nauce budowania wydolności poprzez szybsze treningi w drugim i trzecim zakresie intensywności, wykonywane na stadionie COS w Zakopanem. Oprócz tego sporo szlifowania techniki biegu, autorski zestaw ćwiczeń zalecanych przez Mariusza Giżyńskiego oraz obalanie mitów na temat żywienia w sporcie autorstwa dra Jakuba Czaji.
Dziękujemy uczestnikom za zaufanie i zapraszamy do obejrzenia pięknych zdjęć autorstwa Magdaleny Stawiszyńskiej.
Zobacz galerię obozu »
Speed Up CampWielkie podziękowania dla naszych partnerów – Nike Running Poland, Ale-Active Life Energy za nieustające wsparcie!
Read More »Women Camp maj 2016

Obóz różowych panter, a raczej kozic 😉 Women Camp był jak zwykle pełen wzajemnych inspiracji, motywacji i babskiej energii. Zarówno starsze jak i młodsze, mocniejsze oraz początkujące – wszystkie dziewczyny pokazały, że chcieć przenosić góry – znaczy móc przenosić siebie w górach;-)
Zobacz galerię obozu »
Obóz kobiecy 2016Jak zwykle baaardzo serdecznie dziękujemy wszystkim naszym partnerom, dzięki którym możemy dzielić się z Wami tym, co sami uważamy za najlepsze na rynku sportów wytrzymałościowych – odżywki ALE-Active Life Energy, produkty Nike Running Poland, chusty Buff, wielozbożowe „dopalacze” Piekarni Gałuszka, jak i gościnne progi Hotelu Grand Nosalowy Dwór; wszystkim partnerom serdecznie dziękujemy za wsparcie!
Read More »Autumn Camp 2015

Już po raz czwarty mieliśmy przyjemność listopadowo prowadzić obóz biegowy dla amatorów z całej Polski. Pogoda, również czwarty rok z kolei, dopisała, za co jesteśmy bardzo wdzięczni Tatrom;-)
Zobacz galerię obozu »
Obóz listopad 2015Grupa osiemnastu uczestników i uczestniczek sprawdziła swoje biegowe siły w okolicznościach mroźnych i iście zimowych, a my mieliśmy okazję przekazywać im naszą wiedzę w tych wymagających warunkach.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za zaufanie i pokorną otwartość na nasze uwagi w kwestii techniki biegu, sprawności, treningu w górach i na nizinach – nawet jeśli musieliśmy im uświadomić, gdzie tkwią ich najgłębsze rezerwy;-)
Last but not least chcemy wspomnieć naszych zacnych partnerów, dzięki którym możemy dzielić się z Wami tym, co sami uważamy za najlepsze na rynku sportów wytrzymałościowych – odżywki ALE, produkty Nike Running, chusty Buff, wielozbożowe „dopalacze” Piekarni Gałuszka, jak i gościnne progi Hotelu Grand Nosalowy Dwór; wszystkim partnerom po raz kolejny serdecznie dziękujemy za wsparcie!
Do zobaczenia na obozach wiosennych!
Read More »High Tatra Running Camp w słowackich Tatrach

W minioną niedzielę zakończyliśmy kolejny już, czwarty obóz letni. Tym razem po raz pierwszy zorganizowaliśmy dla Was zgrupowanie w słowackich Tatrach, w samym ich sercu, a mianowicie w Szczyrbskim Plesie. Mieszkaliśmy w pięknym Hotelu Solisko położonym nad samym jeziorem, na wysokości 1350 m n. p. m.
Biegaliśmy zarówno w terenie płaskim (próba wysiłkowa wokół jeziora i popołudniowe treningi dynamizujące oraz poprawiające technikę biegu), jak i wysokogórskim. Niewątpliwie najmocniejszym punktem programu było zdobycie marszobiegiem najwyższego szczytu Polski. Oprócz wbiegnięcia na Rysy pokonywaliśmy przeróżne szlaki na terenie słowackiego TANAPu, począwszy od Magistrali Tatrzańskiej, poprzez Osterwę po Dolinę Mięguszowiecką i Solisko. Jak zwykle trenowaliśmy w różnych grupkach dostosowanych do poziomu wytrenowania każdego z uczestników. Bilans: prawie 100 km oraz około 4000 metrów przewyższenia. Czy moglibyśmy więcej i wyżej? Tak, na pewno, ale na żadnym naszym obozie nie chodzi o „zaliczanie” kolejnych szczytów i bezrefleksyjne „stukanie” kilometrów.
Kadrę obozu stanowił Kuba Wiśniewski, Magda Derezińska-Osiecka oraz na zmianę: Przemek Sobczyk i Henryk Szost będący zarazem gwiazdą tego obozu ;-). Ten czołowy w świecie maratończyk i rekordzista Polski na królewskim dystansie wbiegał z nami m.in. na Rysy, prowadził indywidualne konsultacje z techniki biegu, oraz podczas specjalnego spotkania odpowiadał na przeróżne pytania uczestników związane z treningiem, żywieniem, nastawieniem do zawodów itp. Dziękujemy Heniowi za jego cenny wkład w nasz obóz!
Bardzo dziękujemy wszystkim tym, którzy nas wspierają jako partnerzy i sponsorzy, przyczyniając się do tego, by nasze obozy były coraz bardziej profesjonalne i bardziej wartościowe dla uczestników. Dziękujemy Nike Running Poland za świetny sprzęt, ALE-Active Life Energy za odżywki sportowe, Piekarni Gałuszka za ciasteczka wielozbożowe, Buff Polska oraz Oli Szmigiel-Wiśniewskiej/Running Creatives za wspaniałe zdjęcia! Do zobaczenia na następnym obozie!
Zobacz galerię obozu »
Obóz biegowy czerwiec 2015Obóz biegowy listopad 2014

Ten obóz bez wątpienia był wyjątkowy. Dlaczego? Wyjątkowo zgrani i fajni uczestnicy, wyjątkowa pogoda ( szczególnie podczas jednego z treningów, kiedy wbiegliśmy ponad pułap chmur prosto do nieba nad Doliną Pięciu Stawów – wideorelacja tutaj ), wyjątkowe nastroje i, chyba pierwszy raz w historii naszych obozów, wyjątkowy wieczór integracyjny w Yurta Barze na zakończenie obozu. Hitem stał się hymn obozu, napisany przez jednego z uczestników – Tomka Nowackiego, za co mu serdecznie dziękujemy. Utwór ten został przez aklamację ogłoszony oficjalnym hymnem obozów Tatra Running, a odsłuchać go możecie tutaj 😉
Oprócz dłuższych i krótszych rozbiegań, wycieczek biegowych w Tatrach Zachodnich i Wysokich, treningu drugim zakresie na grzbiecie Gubałówki oraz zajęć z techniki biegu i ćwiczeń stabilizujących, zadbaliśmy o to, by każdy uczestnik wyjechał z obozu bogatszy w wiedzę na temat realizacji swoich indywidualnych celów sportowych; Po raz pierwszy wprowadziliśmy indywidualne konsultacje trenerskie, które prowadził maratończyk Mariusz Giżyński oraz Kuba Wiśniewski. Również po raz pierwszy, w ramach współpracy z nowym partnerem, zastosowaliśmy regenerację potreningową przy pomocy urządzeń do elektrostymulacji Compex. Każdy uczestnik mógł na własnych mięśniach poczuć, jak działają te urządzenia i jak mogą być pomocne przy dużych obciążeniach treningowych.
Część wykładowa poświęcona była m.in technice zbiegania w terenie górskim oraz treningowi w warunkach zimowych – każdy mógł przekonać się, jak ważne jest solidne przepracowanie zimowego czasu i jakie konkretnie treningi warto wtedy wykonywać, by z impetem wkroczyć w wiosenne starty. Kuba Czaja natomiast, w typowy dla siebie, fachowy i rzetelny sposób poparty badaniami naukowymi przybliżył uczestnikom wady i zalety stosowania diety wegańskiej w żywieniu sportowców.
Bardzo dziękujemy wszystkim tym, którzy nas wspierają jako partnerzy i sponsorzy, przyczyniając się do tego, by nasze obozy były coraz bardziej profesjonalne i bardziej wartościowe dla uczestników. Dziękujemy Nike Running Poland, Dynafit Polska, ALE-Active Life Energy, Compex Polska, Piekarni Gałuszka, Vitargo oraz Julicie Chudko Photography+ za wspaniałe zdjęcia. Do zobaczenia na następnym obozie!
Zobacz galerię obozu »
Obóz biegowy listopad 2014Obóz wysokogórski w Szwajcarskich Alpach, sierpień 2014

Ostatni tydzień sierpnia spędziliśmy na biegowo w Alpach, w kurorcie położonym w Dolinie Engadyny czyli Sankt Moritz. Grupa trzynastu uczestników przemierzyła pod naszymi skrzydłami ponad 100km w terenie bardzo urozmaiconym – począwszy od płaskich terenów wokół jezior położonych na wysokości ok 1800m.n.p.m., po alpejskich dolinach i łagodnych przełęczach, na stadionie, skończywszy na potężnych, ponad trzytysięcznych szczytach ( Piz Nair, Corvatsch). Biegaliśmy czasem bardzo wolno – gdy było wysoko i stromo, czasem bardzo szybko – podczas biegu ciągłego 6km oraz treningu tempowego 8x500m.
Jak zwykle na naszych obozach poświęciliśmy sporą część uwagi ćwiczeniom techniki biegu, sprawności i stabilizacji. Mamy nadzieję, że uczestnicy zostali skutecznie zarażeni nie tyle pasją do biegania ( bo tą już posiadają z nawiązką ;-)) , ale też do gór i ćwiczeń niezbędnych do prawidłowego i bezpiecznego biegania.
Oprócz treningów też – jak zwykle -wykłady; Kuby Wiśniewskiego o treningu w warunkach hipoksji, czyli na wysokości, dra Kuby Czaji o suplementacji w żywieniu sportowców, oraz Magdy Derezińskiej-Osieckiej o cechach psychofizycznych konstytuujących biegaczy górskich.
Wielkie ukłony dla naszych partnerów i sponsorów – ALE Active Life Energy za świetne odżywki, Nike Running Poland, oraz Dynafit Poland. Dziękujemy też Oleńce Szmigiel-Wiśniewskiej za piękne zdjęcia! W Alpy na pewno wrócimy za rok!
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z tego obozu!
Zobacz galerię obozu »
Obóz wysokogórski St.Moritz 2014Letni obóz biegowy 2014

To już trzecie z kolei lato biegacie z nami! Letni obóz biegowy anno domini 2014 przeszedł do historii. Słowa milkną wobec ogromu przeżyć i chwil, podczas których wspólnie doświadczaliśmy spotkań z samymi sobą i z Tatrami. Oddamy zatem głos przede wszystkim fotografiom, które znajdują się tutaj.
Cóż można dodać? Wspaniała atmosfera, wspaniali uczestnicy, no i oczywiście wspaniałe treningi prowadzone przez świeżo upieczonych zwycięzców Biegu Rzeźnika. Biegaliśmy w Polsce i na Słowacji, tym razem bardzo ambitnie, bo w Tatrach Wysokich, gdzie wciąż w żlebach zalegał śnieg. Oprócz treningów stricte biegowych staraliśmy się z jak największym zapałem przekazać uczestnikom naszą wiedzę z zakresu żywienia, fizjologii wysiłku oraz techniki biegu zarówno w terenie płaskim, jaki i wysokogórskim.
Ogromne ukłony dla naszych sponsorów i partnerów – Nike Running Poland za techniczne koszulki, Dynafit Poland za nagrodę ufundowaną dla Kuby Wiśniewskiego i Przemka Sobczyka za ich zwycięstwo. Wśród partnerów tym razem znalazł się też producent odżywek sportowych ALE-Active Life Energy, za które równie mocno dziękujemy! Last but not least ogromne dzięki dla Julita Chudko Photography za piękne zdjęcia!
Read More »